Wstrząsające wspomnienia
więźniarki obozu
Auschwitz-Birkenau
─────── książka + audiobook (czyta Krystyna Czubówna) ───────
książka + audiobook (czyta Krystyna Czubówna)
Zofia Stępień-Bator, autorka tej niezwykłej książki o Auschwitz, przeżyła piekło na ziemi. Dlatego przez wiele lat po wyzwoleniu nie chciała o tym pamiętać. Strach, wieczny lęk, koszmary senne, brak wiary we własne siły – to wszystko echo dramatycznych przeżyć, jakich doświadczyła będąc więźniem politycznym obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. Tam, z człowieka, stała się numerem i wbrew własnym fantazjom o wolności i woli normalnego życia po wojnie, nie potrafiła całkowicie strząsnąć z siebie skutków odczłowieczenia i niewoli.
W 1970 roku spisała swoje wstrząsające wspomnienia w formie pamiętnika, paląc przy tym garnki i tracąc kontakt z rzeczywistością. Pisząc go wpadała w rodzaj transu, wracała do tamtych miejsc, widziała tamte twarze, była znów w obozie Auschwitz-Birkenau. Dlatego pamiętnik ten jest tak żywy i autentyczny a zarazem niezwykły w swej formie, ponieważ zło obozu koncentracyjnego staje się tylko tłem dla niezwykłych w tych okolicznościach pokładów ludzkiego a nawet zwierzęcego dobra. Niewątpliwie charakter tego pamiętnika najlepiej oddają słowa samej autorki:
Zapomniałam wiele faktów, wiele twarzy, numery bloków, kolejność nawet tego co zostało w pamięci, ale pamiętam ludzi, którzy w jakiś sposób pomogli mi przetrwać, którzy swoją postawą moralną uczyli mnie wierzyć w człowieka.
Tak wiele spotyka się w życiu wspaniałych postaci, o których nikt nie wie, którym nikt nie daje medali i odznaczeń, którzy cichutko schodzą z tego świata…
Większość z tych, którym zawdzięczam moje przetrwanie, już nie żyje. Nie zdążyłam im nawet wyrazić mojej wdzięczności i miłości. Spróbuję wywołać ich cienie…..
Zofia Stępień-Bator
Dlaczego ta książka jest wyjątkowa?
Jako była więźniarka wszystkich trzech obozów, w których była Pani Zofia, z wielką uwagą przeczytałam jej pamiętnik. Wręcz zadziwiająca pamięć. Opisy są tak prawdziwe, że podczas lektury znów wróciłam do Auschwitz-Birkenau i ponownie przebyłam marsz śmierci. Takie emocjonalne wspomnienia powinny być obowiązkowo przekazywane młodzieży zamiast bezdusznych podręczników, by ta mogła poznawać żywą historię i nauczyć się, że nienawiść zawsze tylko niszczy, a życzliwość i przyjaźń między ludźmi potrafi budować nawet w najgorszych warunkach. Jest to jedno z najlepiej opowiedzianych wspomnień jakie czytałam!
Z Auschwitz nigdy dość słów. Choć każde z nich przychodzi z trudem. Tych, którzy przeżyli, nie opuszcza obawa, że słowa się zużyły i nie przylegają do obozowej rzeczywistości. Piszą uważnie, długo ważąc kolejne zdania. W spokoju, bez gniewu, ten bowiem szkodzi równowadze stylu. Bywa, że piszą szeptem. Tak czyni też pani Zofia. Zostawia między słowami przestrzenie milczenia. Bierze długie oddechy. Jej cisza jest mocna. Ma strukturę kamienia. Także z niej autorka buduje postacie swojej książki. To kolejne ważne wspomnienie, nieuchronnie jedno z ostatnich. Poświadcza minione istnienia. Wypowiada imiona, o które wcześniej nikt się nie upomniał. Ocala to, co w człowieku pojedyncze ze świata, który rozróżniał jedynie numery.
Levi, Frankl, Borowski, Brasse – wielkie świadectwa Zagłady to słowa mężczyzn. Tym jest cenniejszy i tym silniej wybrzmiewa każdy głos kobiecy. Zwłaszcza że groza – by sparafrazować noblistkę – nie ma w sobie nic z kobiety.
Posłuchaj fragmentu audiobook-a
czytanego przez Krystynę Czubównę
Zobacz zapowiedź
Zofia
Stępień-Bator
urodziła się 3 czerwca 1920 roku w Radomiu, gdzie w wieku 19 lat zastała ją wojna. Szybko wstąpiła do Szarych Szeregów, w których pełniła funkcję łączniczki. Z tego powodu 15 października 1942 roku została aresztowana i po wielomiesięcznych przesłuchaniach na Gestapo trafiła do obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, gdzie pozostała aż do wyzwolenia 19 stycznia 1945 roku. Malarstwo przez całe życie stanowiło jej pasję i dawało radość. W obozie talent plastyczny pomógł jej przetrwać. Po obozie dużo malowała należąc do stowarzyszeń artystów, biorąc udział w wystawach i jeżdżąc na plenery.
Zofia Stępień-Bator z ukochanym prawnukiem Jakubem w 2019 roku
Pomimo wyjątkowych zdolności do ciekawych i plastycznych opowieści przez większość życia nie chciała dzielić się publicznie obozowymi historiami. Dopiero pod koniec życia za namową wnuków zdecydowała się na nagranie swojej historii przed kamerą oraz na powrót do byłego obozu i rejestrację tej wizyty. Wtedy też zgodziła się na publikację (choć z zastrzeżeniem, że dopiero po jej śmierci) pamiętnika, który napisała w 1970 roku za namową Muzeum Auschwitz. Pod koniec życia wróciła do nazwiska Ratyńska po pierwszym mężu.
Mamy zaszczyt publikować ten niesamowity pamiętnik, tak jak Zofia sobie życzyła – po jej śmierci. To prywatne, niskonakładowe wydanie. Dzielimy się tym, by pokazać dobro ludzi (a nawet zwierząt), które pomimo warunków obozowych, czyli najstraszniejszych z możliwych, przetrwało. To daje nadzieję, a ta jest podstawą wszystkich pozytywnych zmian.
Robimy to również dlatego, że nie wolno nam zapomnieć do czego zdolni byli (i wciąż są) ludzie, zarówno ci, którzy stworzyli to piekło, jak ci, którzy dzięki swojej dobroci pomagali przetrwać innym. Miejmy nadzieję, że już nigdy nie dojdzie do takich tragedii.
urodziła się 3 czerwca 1920 roku w Radomiu, gdzie w wieku 19 lat zastała ją wojna. Szybko wstąpiła do Szarych Szeregów, w których pełniła funkcję łączniczki. Z tego powodu 15 października 1942 roku została aresztowana i po wielomiesięcznych przesłuchaniach na Gestapo trafiła do obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, gdzie pozostała aż do wyzwolenia 19 stycznia 1945 roku. Malarstwo przez całe życie stanowiło jej pasję i dawało radość. W obozie talent plastyczny pomógł jej przetrwać. Po obozie dużo malowała należąc do stowarzyszeń artystów, biorąc udział w wystawach i jeżdżąc na plenery.
Słynny portret Mali Zimetbaum wykonany przez autorkę pamiętnika w obozie Auschwitz-Birkenau
Obejrzyj wspomnienia Zofii z obozu Auschwitz-Birkenau
Przez większość życia nie chciała publicznie dzielić się wspomnieniami z obozu Auschwitz-Birkenau oraz Marszu Śmierci. I choć zgłaszały się do niej telewizje z całego świata (co ciekawe poza Polskimi) to zawsze odmawiała. Te wstrząsające, obozowe opowieści znała tylko rodzina i garstka zaprzyjaźnionych pracowników Muzeum Auschwitz. Pomimo wielu zaproszeń ze strony Muzeum Zofia nie chciała także odwiedzać Miejsca Pamięci na terenie byłych obozów.
Dopiero pod koniec życia, być może z chęci pogodzenia się z przeszłością, Zofia zdecydowała się na zwiedzenie byłego obozu Auschwitz-Birkenau. W 2017 roku pojechała tam wraz z rodziną i zgodziła się na obecność kamery. Dwa lata później, na dwa miesiące przed śmiercią zgodziła się również opowiedzieć przed kamerą o swoich przeżyciach. Powstały z tego trzy wstrząsające filmy dokumentalne, które początkowo miały być tylko pamiątką rodzinną ale wnukowie Zofii zdecydowali się je upublicznić. Można je obejrzeć poniżej.
Wybierz wariant
Książka
59 zł
(brutto)
Książka + Audiobook
92 zł
74 zł
(brutto)
Audiobook
33 zł
(brutto)